Gdy
żadna metoda nie jest w stanie pomóc mi zapamiętać zdanie/ dany
materiał, sięgam po coś, co niekoniecznie wszystkim pomoże. Jest to sposób,
który jest na pewno dobry dla słuchowców. Moim hobby jest taniec i śpiew.
Uwielbiam śpiewać piosenki i grać przy tym na gitarze. Jest to świetna zabawa :)
Kiedy jest mi ciężko opanować wiadomości zaczynam się denerwować. Chyba każdy
zna to uczucie kiedy uczy się już którąś godzinę i nie potrafi zapamiętać nawet
zdania. Ja wtedy wpadam w złość, zaczynam się stresować, że nie zdążę na czas i
w efekcie tracę zdolność nauki. W takich sytuacjach dobrze jest się
zrelaksować. A co potrafi tak złagodzić stres jak nie nasze zainteresowanie ??
Kiedy jestem w takiej sytuacji sięgam po moją gitarę i zaczynam odprężanie. Najpierw
gram szybsze piosenki, żebym mogła odprowadzić negatywne emocje, a potem
wolniejsze, by się wyciszyć. Gdy już to zrobię wymyślam sobie melodię pod
tekst, lub modyfikuję go, by stworzyć piosenkę. Powiem szczerze,
że uwielbiam taki sposób przyswajania wiedzy, bo łączę naukę z tym, co naprawdę
uwielbiam <3 . Jak już wcześniej wspomniałam ta metoda znajdzie swoich wielbicieli u osób,
które preferują naukę ze słuchu, lecz ja uważam, że każdy może ją wypróbować-
chyba każdy lubi śpiewać :P.
POWODZENIA :) !!!!!!
sobota, 19 grudnia 2015
wtorek, 15 grudnia 2015
Zapamiętywanie ciągu wyrazów oraz na wyrywki
Skojarzenia
mogą posłużyć nam również do zapamiętywania ciągu wyrazów lub też na wyrywki.
Jeśli chodzi o ciąg słówek, wystarczy wymyślać śmieszną historyjkę, z użyciem podanych słów. Ważne jest to, by nie używać innych rzeczowników, jeśli zapamiętujemy właśnie rzeczowniki, czy też czasowników, jeśli zapamiętujemy czasowniki itp.. Historyjka pozwoli nam zapamiętać dzięki zilustrowaniu sobie całej opowieści w myślach.
Zapamiętywanie na wyrywki to nie jest takie trudne. Musimy tylko na początku namalować 10 obrazków. Należy napisać cyfry od 1 do 10 i przypasować im obrazek, który kojarzy nam się z daną cyfrą. Oto moja dziesiątka :P
Jeśli chodzi o ciąg słówek, wystarczy wymyślać śmieszną historyjkę, z użyciem podanych słów. Ważne jest to, by nie używać innych rzeczowników, jeśli zapamiętujemy właśnie rzeczowniki, czy też czasowników, jeśli zapamiętujemy czasowniki itp.. Historyjka pozwoli nam zapamiętać dzięki zilustrowaniu sobie całej opowieści w myślach.
Zapamiętywanie na wyrywki to nie jest takie trudne. Musimy tylko na początku namalować 10 obrazków. Należy napisać cyfry od 1 do 10 i przypasować im obrazek, który kojarzy nam się z daną cyfrą. Oto moja dziesiątka :P
Ale Wasze mogą być jak najbardziej inne- tu nie ma złej
odpowiedzi :)
Gdy mamy już nasze obrazki pozostaje już tylko nauko- zabawa :).
Podczas zapamiętywania słówka, które znajduje się przy przypisanej cyfrze, musimy wymyśleć im historyjkę/ sytuację, którą uważamy za śmieszną. Przykładowo, jeśli numerowi dwa odpowiada słowo piramida (które jest do zapamiętania), wymyśl sytuację, która kojarzy Ci się ze swoim obrazkiem określającym cyfrę oraz słówkiem do nauki. Ja wyobraziłam sobie łabędzia, który zjeżdża na zboczu piramidy : ). A Wy ?? :)
Jeśli chodzi o tę metodę (a właściwie te dwie metody) to będę szczera- nie przypadły mi do gustu. Uważam, że może jest to fajna zabawa, albo ćwiczenie do poprawiania naszej pamięci, ale bądźmy szczerzy- gdzie i kiedy w starszych klasach spotkaliśmy się z sytuacją, że do zapamiętania są wyrazy ?? Ja nawet tego nie pamiętam !! Do zapamiętywania były zdania, trudne sformułowania, ale nie ciąg wyrazów !! Żeby wypróbować tę metodę musiałam prosić narzeczonego, by pisał mi (początkowo 10, później więcej) słówka, które próbowałam zapamiętać, aby napisać Wam, co sądzę o tej metodzie. Jak już wspomniałam- zabawa fajna, można się pośmiać z niektórych skojarzeń, ale uważam, że zupełnie niepraktyczna.
Dziś zapamiętujemy zdania (nawet jeśli uczymy się mówić swoimi słowami, a nie „wykutymi na pamięć”), a nie słówka. Metody te pomagają poprawić pamięć, ale jak dotąd nie przydała mi się na ani jeden sprawdzian (w szkole średniej), czy kolokwium (na studiach).
Tę metodę ja osobiście spisuję na straty jeśli chodzi o zapamiętywanie materiału na egzaminy, ale chwalę za poprawianie pamięci. Mimo to, sprawdźcie sami, może Wam się przyda, a jeśli nie, pomoże poprawić pamięć :).
Gdy mamy już nasze obrazki pozostaje już tylko nauko- zabawa :).
Podczas zapamiętywania słówka, które znajduje się przy przypisanej cyfrze, musimy wymyśleć im historyjkę/ sytuację, którą uważamy za śmieszną. Przykładowo, jeśli numerowi dwa odpowiada słowo piramida (które jest do zapamiętania), wymyśl sytuację, która kojarzy Ci się ze swoim obrazkiem określającym cyfrę oraz słówkiem do nauki. Ja wyobraziłam sobie łabędzia, który zjeżdża na zboczu piramidy : ). A Wy ?? :)
Jeśli chodzi o tę metodę (a właściwie te dwie metody) to będę szczera- nie przypadły mi do gustu. Uważam, że może jest to fajna zabawa, albo ćwiczenie do poprawiania naszej pamięci, ale bądźmy szczerzy- gdzie i kiedy w starszych klasach spotkaliśmy się z sytuacją, że do zapamiętania są wyrazy ?? Ja nawet tego nie pamiętam !! Do zapamiętywania były zdania, trudne sformułowania, ale nie ciąg wyrazów !! Żeby wypróbować tę metodę musiałam prosić narzeczonego, by pisał mi (początkowo 10, później więcej) słówka, które próbowałam zapamiętać, aby napisać Wam, co sądzę o tej metodzie. Jak już wspomniałam- zabawa fajna, można się pośmiać z niektórych skojarzeń, ale uważam, że zupełnie niepraktyczna.
Dziś zapamiętujemy zdania (nawet jeśli uczymy się mówić swoimi słowami, a nie „wykutymi na pamięć”), a nie słówka. Metody te pomagają poprawić pamięć, ale jak dotąd nie przydała mi się na ani jeden sprawdzian (w szkole średniej), czy kolokwium (na studiach).
Tę metodę ja osobiście spisuję na straty jeśli chodzi o zapamiętywanie materiału na egzaminy, ale chwalę za poprawianie pamięci. Mimo to, sprawdźcie sami, może Wam się przyda, a jeśli nie, pomoże poprawić pamięć :).
Trzymajcie się
ciepło :)
POWODZENIA !!
niedziela, 13 grudnia 2015
Czas zacząć!
Witam wszystkich! :)
Nazywam się Patrycja. To mój pierwszy wpis na tym blogu. Będę tutaj pisać o moich refleksjach na temat sposobów lepszego i szybszego przyswajania wiedzy. Mają one pomóc w osiąganiu przeze mnie coraz to bardziej zadowalających wyników w nauce.
Kilka z nich, które poznałam na wykładach z 'metod efektywnego uczenia się i tworzenia prac projektowych", wypróbowałam 'na własnej skórze'. Powiem szczerze, że na początku nie byłam zbytnio pozytywnie nastawiona do tworzenia map myśli, a wymyślanie wyimaginowanych historyjek, by zapamiętać ciąg słów, wydawało mi się wręcz śmieszne i dziecinne. Jednak z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że każda z metod jest na swój sposób przydatna. Jedna pomaga mi w łatwiejszym stopniu zapamiętać podział norm prawnych, znowu inna pomaga mi szybciej przyswoić dużą liczbę słówek z języka angielskiego.
Jednak zajęcia to nie tylko sucha teoria i prezentacja. Po każdym poznanym sposobie na lepszą i szybszą naukę, sami próbujemy jak metoda ta sprawdza się w praktyce. Dla mnie zajęcia te okazały się niezwykle przydatne, mimo iż, szczerze mówiąc, na początku byłam nastawiona do nich dość sceptycznie. Jak to mówią 'nie taki diabeł straszny, jak go malują'. ;-)
Mam nadzieję, że może komuś z Was moje wpisy pomogą 'zaprzyjaźnić się' z mapami myśli, które dla wielu osób są zmorą i straszą w najgorszych koszmarach. Możliwe, że inna metoda przypadnie Wam do gustu i z nią będziecie zakuwać i nie zapominać materiału po zaliczeniu testu.
Pozdrawiam,
Patrycja
PS Miłego niedzielnego wieczoru :-)
piątek, 11 grudnia 2015
Inny rodzaj skojarzeń
Ostatnio
napisałam jak zapamiętać jakąś datę, czy słowo, przy pomocy innych słów lub
wykorzystując cyfry kojarzące nam się z docelową datą, by stworzyć całość. Ale
to była tylko część.
Dzisiaj napiszę drugi tekst dotyczący skojarzeń, ale dopełniający poprzedni.
Dobrym sposobem jest zobrazowanie sobie słówka, które chcemy zapamiętać. Dla przykładu podam słówko ang. fall upadać. Słowo fall kojarzy mi się z falą. Wyobrażam sobie w myślach dużą falę, która płynie przed siebie, po czym załamuje się i upada, jak zresztą każda fala. Dzięki zilustrowaniu sobie mini scenki w myślach zapamiętałam to słowo bez problemu do dzisiaj.
Drugim przykładem może być epoka antyku, czy średniowiecza z języka polskiego. Antyk kojarzy mi się z czymś starym. A jak stare to sięga czasów stworzenia świata przez Boga, lub bożków greckich, czy rzymskich, bo najpierw musiał powstać świat. Wyobrażałam sobie jak Bóg, lub bogowie tworzy świat. Średniowiecze kojarzy mi się z zamkami. Wyobrażałam sobie jak rycerze walczą o swoją ukochaną oraz kościoły pełne ludzi śpiewających śliczne piosenki religijne jak np. Bogurodzica.
Czegokolwiek się uczę próbuję sobie wyobrazić jakąś sytuację, by podczas egzaminu móc wrócić do scenki, o której myślałam.
Ta metoda również jest skuteczna- w końcu to jest dalej zabawa :D. Próbujcie, a nie dość, że poprawi się wasza pamięć i szybciej zapamiętacie, to jeszcze wzrośnie wasza kreatywność :) POWODZENIA !! :)
Dzisiaj napiszę drugi tekst dotyczący skojarzeń, ale dopełniający poprzedni.
Dobrym sposobem jest zobrazowanie sobie słówka, które chcemy zapamiętać. Dla przykładu podam słówko ang. fall upadać. Słowo fall kojarzy mi się z falą. Wyobrażam sobie w myślach dużą falę, która płynie przed siebie, po czym załamuje się i upada, jak zresztą każda fala. Dzięki zilustrowaniu sobie mini scenki w myślach zapamiętałam to słowo bez problemu do dzisiaj.
Drugim przykładem może być epoka antyku, czy średniowiecza z języka polskiego. Antyk kojarzy mi się z czymś starym. A jak stare to sięga czasów stworzenia świata przez Boga, lub bożków greckich, czy rzymskich, bo najpierw musiał powstać świat. Wyobrażałam sobie jak Bóg, lub bogowie tworzy świat. Średniowiecze kojarzy mi się z zamkami. Wyobrażałam sobie jak rycerze walczą o swoją ukochaną oraz kościoły pełne ludzi śpiewających śliczne piosenki religijne jak np. Bogurodzica.
Czegokolwiek się uczę próbuję sobie wyobrazić jakąś sytuację, by podczas egzaminu móc wrócić do scenki, o której myślałam.
Ta metoda również jest skuteczna- w końcu to jest dalej zabawa :D. Próbujcie, a nie dość, że poprawi się wasza pamięć i szybciej zapamiętacie, to jeszcze wzrośnie wasza kreatywność :) POWODZENIA !! :)
czwartek, 10 grudnia 2015
SKOJARZENIA
Chyba każdy zna grę w skojarzenia :). Dlaczego nie moglibyśmy jej
wykorzystywać do nauki ??
Ja nie widzę przeszkód ! Moim zdaniem jest to jedna z najbardziej efektywnych
metod.
Gdy byłam małą dziewczynką i chodziłam jeszcze do podstawówki, uczyłam się bardzo często z moją mamą. Nie raz było mi ciężko coś zapamiętać, ale mama znała sposób, który zawsze działał i działa do teraz. Kiedy miałam problem np. z zapamiętaniem daty dzieliłam ją na pół. Dla przykładu podam datę uchwalenia Konstytucji marcowej- 1926. Pierwsze dwie liczby (19) to XX w, czyli w tym, w którym się urodziłam. Ostatnie dwie (26) - dzień, w którym się urodziłam. I tak o to moja data urodzin 26.05.1994 r. pomogła mi zapamiętać tak ważne historycznie wydarzenie.
Tą metodę można wykorzystywać do każdego przedmiotu oraz w życiu codziennym, jak kto woli.
Drugim przykładem może być słowo łac. chamaecyparis- czyli cyprysik. Jako że chodziłam do technikum architektury krajobrazu musiałam się uczyć m.in. nazw roślin po polsku i po łacinie. Ale jak zapamiętać taką nazwę ?? Podzieliłam sobie to słowo na trzy mniejsze: cham, plecy i Paryż. Pierwsze słowo, jako że „cham” jest w tym przypadku odmienione, zapamiętałam zdaniem: „Nie lubię tego chama.” Plecy posłużyły mi do zapamiętania następnej części- wzięłam trzy ostanie litery z tego słowa i tak zapamiętałam „ecy”. I słowo Paryż- po angielsku Paryż to „Paris”. I tak o to stworzyłam jedno słówko „CHAMAECYPARIS”.
Używam tej metody zawsze i w każdym przypadku. POLECAM TĘ METODĘ !! Wiecie, że jak nabierzecie wprawy to jesteście w stanie szybko nauczyć się materiału ?? Na przykład kiedyś miałam do nauki bardzo dużo materiału z historii. W tym dniu kończyłam późno, a w dodatku poszłam na obowiązkowe w tym dniu zajęcia z pierwszej pomocy na kursie z prawa jazdy. Skończyłam o 19, a zanim dojechałam do domu i zjadłam obiad była godzina 20. Na następny dzień miałam sprawdzian. Tyle materiału do nauki i to mojego znienawidzonego przedmiotu ?? To nie może się udać… Ale podeszłam do tego na spokojnie i mimo wszystko wierzyłam, że mi się uda. Wykorzystując tę metodę skojarzeń opanowałam cały materiał w niecałe 2 godziny !! Następnego dnia okazało się, że moje koleżanki uczyły się od 16 do również 22 i nie były w stanie nauczyć się wszystkiego. A wiecie czemu ?? Bo „wkuwały” na pamięć i nie wykorzystywały metod, które ułatwiłyby im naukę, chociażby skojarzeń- nauka przez zabawę ?? Czemu nie :D. Zawsze jakieś urozmaicenie :).
TĘ MEDOTĘ STOSUJĘ OD DZIECIĘCYCH LAT I POLECAM JĄ ZE WSZYSTKICH INNYCH SPOSOBÓW !! SKOJARZENIA RZĄDZĄ !! <3
Gdy byłam małą dziewczynką i chodziłam jeszcze do podstawówki, uczyłam się bardzo często z moją mamą. Nie raz było mi ciężko coś zapamiętać, ale mama znała sposób, który zawsze działał i działa do teraz. Kiedy miałam problem np. z zapamiętaniem daty dzieliłam ją na pół. Dla przykładu podam datę uchwalenia Konstytucji marcowej- 1926. Pierwsze dwie liczby (19) to XX w, czyli w tym, w którym się urodziłam. Ostatnie dwie (26) - dzień, w którym się urodziłam. I tak o to moja data urodzin 26.05.1994 r. pomogła mi zapamiętać tak ważne historycznie wydarzenie.
Tą metodę można wykorzystywać do każdego przedmiotu oraz w życiu codziennym, jak kto woli.
Drugim przykładem może być słowo łac. chamaecyparis- czyli cyprysik. Jako że chodziłam do technikum architektury krajobrazu musiałam się uczyć m.in. nazw roślin po polsku i po łacinie. Ale jak zapamiętać taką nazwę ?? Podzieliłam sobie to słowo na trzy mniejsze: cham, plecy i Paryż. Pierwsze słowo, jako że „cham” jest w tym przypadku odmienione, zapamiętałam zdaniem: „Nie lubię tego chama.” Plecy posłużyły mi do zapamiętania następnej części- wzięłam trzy ostanie litery z tego słowa i tak zapamiętałam „ecy”. I słowo Paryż- po angielsku Paryż to „Paris”. I tak o to stworzyłam jedno słówko „CHAMAECYPARIS”.
Używam tej metody zawsze i w każdym przypadku. POLECAM TĘ METODĘ !! Wiecie, że jak nabierzecie wprawy to jesteście w stanie szybko nauczyć się materiału ?? Na przykład kiedyś miałam do nauki bardzo dużo materiału z historii. W tym dniu kończyłam późno, a w dodatku poszłam na obowiązkowe w tym dniu zajęcia z pierwszej pomocy na kursie z prawa jazdy. Skończyłam o 19, a zanim dojechałam do domu i zjadłam obiad była godzina 20. Na następny dzień miałam sprawdzian. Tyle materiału do nauki i to mojego znienawidzonego przedmiotu ?? To nie może się udać… Ale podeszłam do tego na spokojnie i mimo wszystko wierzyłam, że mi się uda. Wykorzystując tę metodę skojarzeń opanowałam cały materiał w niecałe 2 godziny !! Następnego dnia okazało się, że moje koleżanki uczyły się od 16 do również 22 i nie były w stanie nauczyć się wszystkiego. A wiecie czemu ?? Bo „wkuwały” na pamięć i nie wykorzystywały metod, które ułatwiłyby im naukę, chociażby skojarzeń- nauka przez zabawę ?? Czemu nie :D. Zawsze jakieś urozmaicenie :).
TĘ MEDOTĘ STOSUJĘ OD DZIECIĘCYCH LAT I POLECAM JĄ ZE WSZYSTKICH INNYCH SPOSOBÓW !! SKOJARZENIA RZĄDZĄ !! <3
wtorek, 8 grudnia 2015
Cześć wszystkim.
Ostatnio jakoś to zaniedbałam ale już próbuje nadrobić.
Jako, że na razie same projekty mamy do tworzenia mało kiedy mam możliwość wprowadzenia nowej metody nauczania. Ale postanowiłam przybliżyć wam metody jakie ja w przeszłości stosowałam.
Na początku była podstawówka nauki było bardzo mało ale mieliśmy otwarte umysły i chłonęliśmy wiedzę dość szybko. Często na języku polskim był do powiedzenia jakiś wiersz wystarczyło mi 10 minut a umiałam cały długi wiersz na pamięć. Ale miałam tylko jeden sposób na to by się tego nauczyć. Rodzice w sypialni mieli takie duże lustro zawsze siadałam bądź stałam na przeciwko i patrząc na swoją mimikę, na układanie ust, mówienie wszystkiego wolno i twarzą w twarz pomagało mi się uczyć.
Potem kolejny etap to gimnazjum, więcej nauki , trudniejsza chodź jak to wiadomo mało kto się do niej przykłada. Byle by zdać. Moją metodą było to, że przepisywałam notatki na kartkę potem chodziłam po całym pokoju, bądź układałam chorografie taneczną, każdy ruch oznaczał coś innego. Dzięki temu jak sobie przypomniałam układ przypomniałam sobie całą definicję.
A potem nastał czas technikum wtedy było jeszcze więcej nauki bo dużo przedmiotów zawodowych oraz podstawowych i nie było czasu układać do każdego choreografii więc zostałam przy przepisywaniu notatek ale podkreślaniu na kolorowo najważniejszych rzeczy. Jeśli miałam jakąś definicje nad nią pisałam pytanie np. Co oznacza homeostaza? a pod spodem była tego definicja.
Więc gdy czytałam na głos pytanie a zakryłam definicje wiedziałam wszystko.
Teraz zbliża się okres sesji jak wcześniej mówiłam, podkreślam najważniejsze rzeczy bądź pisze je na kolorowo.
Może ktoś z wam też tak robił. Ale podobne metody znacie.
Ostatnio jakoś to zaniedbałam ale już próbuje nadrobić.
Jako, że na razie same projekty mamy do tworzenia mało kiedy mam możliwość wprowadzenia nowej metody nauczania. Ale postanowiłam przybliżyć wam metody jakie ja w przeszłości stosowałam.
Na początku była podstawówka nauki było bardzo mało ale mieliśmy otwarte umysły i chłonęliśmy wiedzę dość szybko. Często na języku polskim był do powiedzenia jakiś wiersz wystarczyło mi 10 minut a umiałam cały długi wiersz na pamięć. Ale miałam tylko jeden sposób na to by się tego nauczyć. Rodzice w sypialni mieli takie duże lustro zawsze siadałam bądź stałam na przeciwko i patrząc na swoją mimikę, na układanie ust, mówienie wszystkiego wolno i twarzą w twarz pomagało mi się uczyć.
Potem kolejny etap to gimnazjum, więcej nauki , trudniejsza chodź jak to wiadomo mało kto się do niej przykłada. Byle by zdać. Moją metodą było to, że przepisywałam notatki na kartkę potem chodziłam po całym pokoju, bądź układałam chorografie taneczną, każdy ruch oznaczał coś innego. Dzięki temu jak sobie przypomniałam układ przypomniałam sobie całą definicję.
A potem nastał czas technikum wtedy było jeszcze więcej nauki bo dużo przedmiotów zawodowych oraz podstawowych i nie było czasu układać do każdego choreografii więc zostałam przy przepisywaniu notatek ale podkreślaniu na kolorowo najważniejszych rzeczy. Jeśli miałam jakąś definicje nad nią pisałam pytanie np. Co oznacza homeostaza? a pod spodem była tego definicja.
Więc gdy czytałam na głos pytanie a zakryłam definicje wiedziałam wszystko.
Teraz zbliża się okres sesji jak wcześniej mówiłam, podkreślam najważniejsze rzeczy bądź pisze je na kolorowo.
Może ktoś z wam też tak robił. Ale podobne metody znacie.
poniedziałek, 7 grudnia 2015
To, co chwilowo umknęło
Ostatnio przeczytałam o czymś, co może wydawać się głupie na
pierwszy rzut oka, jednak naprawdę zaskakującym.
Już wiele razy na sprawdzianach, kartkówkach, czy kolokwiach miałam tą jakże świetnie znaną „pustkę w głowie”, pomimo mojej nauki. Zawsze mnie to denerwowało. Mówiłam sobie w duchu: „Kurczę, uczyłam się, a nie umiem tak prostej rzeczy:/”. Nie tracąc czasu odpowiadałam na dalsze pytania. Po chwili wracałam do nurtującego mnie pytania i…. ZNAŁAM ODPOWIEDŹ. Podchodziłam do tego na zasadzie- uczyłam się, więc musiałam sobie o tym przypomnieć. Zwykła rzecz, którą spotykamy na co dzień. Każdy z nas ma zapewne takie sytuacje nawet w życiu codziennym. Chociażby jak zapomni numeru telefonu, który tak naprawdę bardzo dobrze zna. Nawet ostatnio miałam taką sytuację na kolokwium z j. angielskiego- pisząc pracę miałam przetłumaczyć słowo „NAGLE”. Ale nie pamiętałam. Pomyślałam sobie: „Kurczę, znam to słówko, nawet pamiętam w którym miejscu było w książce !! Jak mogę tego nie pamiętać jak je znam !!”. Nie tracąc czasu pisałam odpowiedzi na dalsze pytania. Na koniec powróciłam do tego nieszczęsnego słówka. W głowie pojawiło się jasne i klarowne „SUDDENLY”. Wpisałam je. Tego słówka mi brakowało !!
Podałam prosty przykład, gdy mamy taką nieszczęsną lukę w pamięci- jednak w porę poznałam odpowiedź. A teraz podzielę się z Wami czymś, co ostatnio przeczytałam w książce o pamięci.
Pozwolicie, że zacytuję tekst z książki pt. „Popraw swoją pamięć” Andrzeja Bubrowieckiego:
„Jeżeli w danym momencie nie masz dostępu do pewnej wiedzy, a wiesz, że na pewno znajduje się w twojej głowie, przede wszystkim zachowaj spokój. Wydaj w myślach dyspozycję swojemu mózgowi: „Zależy mi na tym, aby ta nazwa (to imię, informacja) stała się dla mnie dostępna; abym sobie ją przypomniał”, i przenieś swą uwagę na inne rzeczy lub inny temat rozmowy. Daj czas swojemu umysłowi, aby wykonał tę dyspozycję i przywrócił Ci to, co chwilowo umknęło.”
Jak się okazało tą technikę stosowałam zawsze, gdy na sprawdzianach zapomniałam o informacji, której się uczyłam. Po tylu latach dowiaduję się, że jest to jedna z metod przypomnienia sobie o danych informacjach. ZAWSZE MI POMAGAŁA:D
W tym dziale było ćwiczenie, które wykonałam i byłam zaskoczona wynikiem. Polecenie mówiło, bym przypomniała sobie listę osób (nazwisk) z dziennika ze szkoły podstawowej. Moja reakcja była, tak myślę, normalna- „Ta, jasne. Owszem, znałam listę, ale to było ok. 10 lat temu !! Kto by to pamiętał”. Ale wykonałam polecenie. I wiecie co ?? Odtworzyłam całą 28-osbową listę (wraz z osobami, które odchodziły i były w naszej klasie tylko pół roku)!! Nie sądziłam, że jest to możliwe.
Już wiele razy na sprawdzianach, kartkówkach, czy kolokwiach miałam tą jakże świetnie znaną „pustkę w głowie”, pomimo mojej nauki. Zawsze mnie to denerwowało. Mówiłam sobie w duchu: „Kurczę, uczyłam się, a nie umiem tak prostej rzeczy:/”. Nie tracąc czasu odpowiadałam na dalsze pytania. Po chwili wracałam do nurtującego mnie pytania i…. ZNAŁAM ODPOWIEDŹ. Podchodziłam do tego na zasadzie- uczyłam się, więc musiałam sobie o tym przypomnieć. Zwykła rzecz, którą spotykamy na co dzień. Każdy z nas ma zapewne takie sytuacje nawet w życiu codziennym. Chociażby jak zapomni numeru telefonu, który tak naprawdę bardzo dobrze zna. Nawet ostatnio miałam taką sytuację na kolokwium z j. angielskiego- pisząc pracę miałam przetłumaczyć słowo „NAGLE”. Ale nie pamiętałam. Pomyślałam sobie: „Kurczę, znam to słówko, nawet pamiętam w którym miejscu było w książce !! Jak mogę tego nie pamiętać jak je znam !!”. Nie tracąc czasu pisałam odpowiedzi na dalsze pytania. Na koniec powróciłam do tego nieszczęsnego słówka. W głowie pojawiło się jasne i klarowne „SUDDENLY”. Wpisałam je. Tego słówka mi brakowało !!
Podałam prosty przykład, gdy mamy taką nieszczęsną lukę w pamięci- jednak w porę poznałam odpowiedź. A teraz podzielę się z Wami czymś, co ostatnio przeczytałam w książce o pamięci.
Pozwolicie, że zacytuję tekst z książki pt. „Popraw swoją pamięć” Andrzeja Bubrowieckiego:
„Jeżeli w danym momencie nie masz dostępu do pewnej wiedzy, a wiesz, że na pewno znajduje się w twojej głowie, przede wszystkim zachowaj spokój. Wydaj w myślach dyspozycję swojemu mózgowi: „Zależy mi na tym, aby ta nazwa (to imię, informacja) stała się dla mnie dostępna; abym sobie ją przypomniał”, i przenieś swą uwagę na inne rzeczy lub inny temat rozmowy. Daj czas swojemu umysłowi, aby wykonał tę dyspozycję i przywrócił Ci to, co chwilowo umknęło.”
Jak się okazało tą technikę stosowałam zawsze, gdy na sprawdzianach zapomniałam o informacji, której się uczyłam. Po tylu latach dowiaduję się, że jest to jedna z metod przypomnienia sobie o danych informacjach. ZAWSZE MI POMAGAŁA:D
W tym dziale było ćwiczenie, które wykonałam i byłam zaskoczona wynikiem. Polecenie mówiło, bym przypomniała sobie listę osób (nazwisk) z dziennika ze szkoły podstawowej. Moja reakcja była, tak myślę, normalna- „Ta, jasne. Owszem, znałam listę, ale to było ok. 10 lat temu !! Kto by to pamiętał”. Ale wykonałam polecenie. I wiecie co ?? Odtworzyłam całą 28-osbową listę (wraz z osobami, które odchodziły i były w naszej klasie tylko pół roku)!! Nie sądziłam, że jest to możliwe.
Jak się okazuje, ta metoda pomaga również, gdy zgubimy jakąś
rzecz. Musimy tylko odtworzyć ciąg zdarzeń- co robiliśmy najpierw, co potem, a
co na koniec oraz kiedy daną rzecz widzieliśmy po raz ostatni. Zawsze z tego
korzystam i przypominam sobie o wszystkim, czego tylko moja dusza zapragnie :P.
Oczywiście nie jestem geniuszem, wielu rzeczy muszę się nauczyć, ale jak do tej
pory moje metody mnie nie zawodziły J.
Ta również J.
Musicie koniecznie korzystać z tego sposobu !! Zobaczycie, że efekt będzie zadowalający-
trzeba tylko trochę wprawy J.
POWODZENIA !!
czwartek, 3 grudnia 2015
Nauka a prawidłowe żywienie i nastawienie
Hej,
Zaczęłam od mapy myśli, a tak naprawdę powinnam zacząć od podstaw. Na przedmiocie uczymy się sposobów na poprawianie pamięci, poznajemy różnego rodzaju metody. Uważam, że nie powinniśmy zapomnieć o równie istotnych zasadach. Możemy wiedzieć, która metoda pozwoli nam zapamiętać nowy materiał, ale jest kilka czynników, które nam to jeszcze bardziej ułatwią bez poznawania technik pamięciowych.
To, co poniżej znajdziecie + strategie uczenia się = 100 % sukcesu !!
Zacznę od prawidłowego żywienia:
Stan fizyczny i psychiczny
Podałam kilka zasad, które znalazłam w książce "Domowe sposoby na lepszą pamięć" tłum. Dorota Bilska- Kamińska. Jako, że stosuję je od dziecka mogę śmiało je Wam polecić jako sprawdzone i skuteczne. W końcu skądś moje dobre oceny się wzięły ;)
Zachęcam do przeczytania książki, w której znajdziecie o wiele więcej porad jak należy przygotować się do nauki swoim żywieniem i nastawieniem.
Zaczęłam od mapy myśli, a tak naprawdę powinnam zacząć od podstaw. Na przedmiocie uczymy się sposobów na poprawianie pamięci, poznajemy różnego rodzaju metody. Uważam, że nie powinniśmy zapomnieć o równie istotnych zasadach. Możemy wiedzieć, która metoda pozwoli nam zapamiętać nowy materiał, ale jest kilka czynników, które nam to jeszcze bardziej ułatwią bez poznawania technik pamięciowych.
To, co poniżej znajdziecie + strategie uczenia się = 100 % sukcesu !!
Zacznę od prawidłowego żywienia:
- niedobór żelaza obniża zdolność do zapamiętywania- jako osoba mająca duży niedobór żelaza doskonale wiem jakie są konsekwencje. Podczas niedoboru czułam się wiecznie zmęczona i ospała, co nie pozwalało mi się dostatecznie skoncentrować. Gdy regularnie przyjmowałam żelazo moja koncentracja i zdolność do nauki się poprawiała.
- zbilansowana dieta- pamiętajmy o owocach i warzywach, które zawierają antyoksydanty. Pomagają one pobudzić działanie mózgu. Proponuję jeżyny, borówki amerykańskie, brokuły, czosnek, szpinak bądź truskawki;) Ja z owoców najbardziej lubię ptysie z bitą śmietaną i chipsy, ale koniecznie muszę zmienić przyzwyczajenia !! :P Także razem zacznijmy zdrowo się odżywiać !!
- kofeina- przed nauką, gdy byłam zmęczona, piłam kawę. Myślę, że nie tylko ja korzystam z tego "dopalacza" i nie tylko mnie ona pomaga. Kofeina działa, ale tylko gdy czujemy się ospali. Nie powinniśmy pić kawy, gdy mamy w planach naukę, a jesteśmy zestresowani. Pewnego razu wypiłam dużą ilość kofeiny zawartej w CocaColi- naukę musiałam przełożyć na dzień następny przez brak koncentracji.
- kalorie- chyba każdy z nas zauważył, że gdy zje za mało, bądź za dużo w ciągu dnia, ma duży problem by się skupić
- zaczynaj dzień od śniadania- mama nauczyła mnie, że nie należy wychodzić do szkoły nie jedząc śniadania i nie pijąc ciepłej herbaty. Dlatego też nie jestem w stanie potwierdzić działania tej metody, ale na przykładzie koleżanek i ich porannego "słabo mi, nie zdążyłam zjeść śniadania" mogę powiedzieć, że jest wielce prawdopodobna skuteczność tej metody.
Stan fizyczny i psychiczny
- zmęczenie nie pozwala nam na efektywną naukę, Chyba każdy z nas miał okazję uczyć się, gdy był zmęczony. Czy nie lepiej przed nauką zdrzemnąć się choć godzinkę? Gdy siadałam po raz kolejny do nauki niewyspana moja mama, zawsze mi powtarzała, że mam odpocząć i dać sobie chwilę wolnego. ZAWSZE POMAGAŁO !! A naukę przyswoiłam w mgnieniu oka :)
- stres- należy go unikać jak ognia, zwłaszcza przed nauką. Idealnym środkiem antystresowym jest ruch. W moim przypadku jest to rower i taniec, ale każdy może wybrać sport jaki tylko będzie chciał. Równie dobrą opcją jest yoga. Gorąco polecam.
- przerwy podczas nauki- nie uczmy się jednym ciągiem. Naukowo jest udowodnione, że jesteśmy w stanie przyswajać informacje tak długo jak potrafimy wytrzymać w pozycji siedzącej. Powinniśmy robić sobie 5 minutowe przerwy mnie więcej co 30 minut nauki. Nieświadomie stosowałam się do tej zasady :P Potwierdzam pozytywne skutki takiej nauki.
- pozytywny nastrój- pozytywny nastrój pobudza zmysły, sprzyja kreatywności i zwiększa możliwości przyswajania nowych informacji. Przygnębieni mamy tendencje do zadumy i rozmyślania- oj tak, skądś to znam.
- muzyka- odpowiednia muzyka również wpływa na naszą zdolność zapamiętywania. Nie mam tu na myśli topowego hevy-metalowego zespołu, lecz raczej wykonawców muzyki klasycznej. Aczkolwiek na moim przykładzie mogę stwierdzić, że na mnie pozytywnie działa muzyka pop i rock. Czasem wręcz nie potrafię siąść do nauki bez słuchania muzyki. Może dlatego, że to mnie uspokaja. A jeśli chodzi o rodzaj- każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
- kolor- jakiś czas temu zmieniłam miejsce zamieszkania. Oj jak bardzo brakuje mi mojego zielonego pokoju. Ten ciepły odcień łagodzi u mnie stres. Nie powinniśmy uczyć się w pomieszczeniach, w których na ścianach widnieją intensywne, krzykliwe kolory.
Podałam kilka zasad, które znalazłam w książce "Domowe sposoby na lepszą pamięć" tłum. Dorota Bilska- Kamińska. Jako, że stosuję je od dziecka mogę śmiało je Wam polecić jako sprawdzone i skuteczne. W końcu skądś moje dobre oceny się wzięły ;)
Zachęcam do przeczytania książki, w której znajdziecie o wiele więcej porad jak należy przygotować się do nauki swoim żywieniem i nastawieniem.
środa, 2 grudnia 2015
Cześć nazywam się Bernadeta.
Przedstawię wam z mojego punktu widzenia metody efektywnego uczenia się.
Na początek dodam, że do tej pory uczyłam się w tradycyjny sposób, czyli kolorowe notatki.
Szukając informacji na temat metod efektywnego uczenia się , znajdziemy różne propozycje i sposoby. Najbardziej taką znaną i popularną metodą jest tzw.
MAPA MYŚLI - wyglądem przypomina ona takie rozgałęzione drzewo.
MAPA MYŚLI - wyglądem przypomina ona takie rozgałęzione drzewo.
Do tej pory tylko raz miałam styk z czymś takim. Kiedyś na jednych z zajęć
w technikum nauczyciel zaproponował nam formę obszernego działu właśnie tworząc mapę myśli. Była grupowa burza mózgów, a efekt został przedstawiony na tablicy.
No i niedawno temat tej metody powrócił. A że akurat miałam mieć test
z angielskiego to od razu wypróbowałam własnych sił. A oto efekt. Past Simple w pigułce :
Za dużego pola manewru póki co nie mam, ale do angielskiego się nadaje jak najbardziej.
poniedziałek, 30 listopada 2015
Oprócz map myśli jest jeszcze wiele metod pomagających w efektywnym uczeni się i zapamiętywaniu.
Nasz mózg to skomplikowana maszyna, która najlepiej działa przy współpracy lewej półkuli z prawą. Dlatego zapamiętywanie najlepiej odbywa się przy użyciu skojarzeń i abstrakcyjnej wyobraźni.
Można w ten sposób przyswajać ciąg słów w podanej kolejności, na przykład listy czynności do zrobienia (w formie rzeczowników), przez dopisanie sobie do nich abstrakcyjnej historii, im mniej podobna do rzeczywistości tym lepiej. Jest to ciekawa metoda pobudzająca wyobraźnię, ale bardzo czasochłonna i raczej trudna do wykorzystania w praktyce.
Podam przykład:
szkoła
sklep
obiad
zadanie
książka
Wielka, zielona szkoła nikomu nic nie mówiąc podeptała mały, skromny sklep. Ten ze strachu wypluł swój obiad, który przeskoczył zadanie i szybko pobiegł dalej. Zadanie z radością zapisało wszystko to w starej, zakurzonej książce.
Takie ciekawe historyjki powstają podczas tej metody, więc można puścić wodzę fantazji i na prawdę zaszaleć ;)
Dla mnie najprostrzą metodą zapamiętywania nowych rzeczy jest skojarzenie sobie ich z czymś, co już znam. Tak też często uczę się słówek obcojęzycznych
np.: reveal - odsłonić : Rewal (przez v i ea)- odsłonięta nadmorska miejscowość
Chętnie poznam też Wasze metody zapamiętywania :)
Nasz mózg to skomplikowana maszyna, która najlepiej działa przy współpracy lewej półkuli z prawą. Dlatego zapamiętywanie najlepiej odbywa się przy użyciu skojarzeń i abstrakcyjnej wyobraźni.
Można w ten sposób przyswajać ciąg słów w podanej kolejności, na przykład listy czynności do zrobienia (w formie rzeczowników), przez dopisanie sobie do nich abstrakcyjnej historii, im mniej podobna do rzeczywistości tym lepiej. Jest to ciekawa metoda pobudzająca wyobraźnię, ale bardzo czasochłonna i raczej trudna do wykorzystania w praktyce.
Podam przykład:
szkoła
sklep
obiad
zadanie
książka
Wielka, zielona szkoła nikomu nic nie mówiąc podeptała mały, skromny sklep. Ten ze strachu wypluł swój obiad, który przeskoczył zadanie i szybko pobiegł dalej. Zadanie z radością zapisało wszystko to w starej, zakurzonej książce.
Takie ciekawe historyjki powstają podczas tej metody, więc można puścić wodzę fantazji i na prawdę zaszaleć ;)
Dla mnie najprostrzą metodą zapamiętywania nowych rzeczy jest skojarzenie sobie ich z czymś, co już znam. Tak też często uczę się słówek obcojęzycznych
np.: reveal - odsłonić : Rewal (przez v i ea)- odsłonięta nadmorska miejscowość
Chętnie poznam też Wasze metody zapamiętywania :)
czwartek, 26 listopada 2015
Pierwszy wpis
Cześć.
Jako ze dołączyłam do bloga Dominiki i Agnieszki chciałam zacząć od tego co tutaj będę robić.
Nazywam się Angelika i jak dziewczyny chciałam wam przybliżyć metody które będę wykorzystywała do polepszenia efektów nauki. Chodź wiadomo studenci uczą się dopiero przed sesją nasz rocznik zrobi to o wiele wcześniej.
Pierwsza metoda która poznaliśmy na wykładach to Mapy myśli.
Mapa myśli pobudza naszą twórczość, naszą prawą półkule mózgu. Na własnym przykładzie zauważyłam . że ta metoda do końca nie jest dla mnie. Jeśli chodzi o angielski to tak zgadzam się , że wypisanie sobie czasów w ten sposób jest przydatne bo wszystko dokładnie widać. Mamy przejrzyste spojrzenie jak tworzy się dany czas. Ale gdybym chciała to wykorzystać do innego przedmiotu np zarządzenie to nie umiem przenieść notatek na taką oto mapę myśli .Za dużo czasu mi zajmuje samo zastanowienie się nad sposobem stworzenia jej a co dopiero zabrać się za naukę . Oczywiście pokaże wam mój efekt mapy myśli na zdjęciu może dla was ta metoda jest efektowniejsza.
Robiłam oto mapę myśli na telefonie nie do końca widać co tam piszę ale nie dam rady zrobić tego inaczej.
Mapa myśli przedstawia czas PRESENT CONTINUOS
Jak się tworzy pytania
Zdania przeczące
Zdania twierdzące
oraz Typy określające czas
Jako ze dołączyłam do bloga Dominiki i Agnieszki chciałam zacząć od tego co tutaj będę robić.
Nazywam się Angelika i jak dziewczyny chciałam wam przybliżyć metody które będę wykorzystywała do polepszenia efektów nauki. Chodź wiadomo studenci uczą się dopiero przed sesją nasz rocznik zrobi to o wiele wcześniej.
Pierwsza metoda która poznaliśmy na wykładach to Mapy myśli.
Mapa myśli pobudza naszą twórczość, naszą prawą półkule mózgu. Na własnym przykładzie zauważyłam . że ta metoda do końca nie jest dla mnie. Jeśli chodzi o angielski to tak zgadzam się , że wypisanie sobie czasów w ten sposób jest przydatne bo wszystko dokładnie widać. Mamy przejrzyste spojrzenie jak tworzy się dany czas. Ale gdybym chciała to wykorzystać do innego przedmiotu np zarządzenie to nie umiem przenieść notatek na taką oto mapę myśli .Za dużo czasu mi zajmuje samo zastanowienie się nad sposobem stworzenia jej a co dopiero zabrać się za naukę . Oczywiście pokaże wam mój efekt mapy myśli na zdjęciu może dla was ta metoda jest efektowniejsza.
Robiłam oto mapę myśli na telefonie nie do końca widać co tam piszę ale nie dam rady zrobić tego inaczej.
Mapa myśli przedstawia czas PRESENT CONTINUOS
Jak się tworzy pytania
Zdania przeczące
Zdania twierdzące
oraz Typy określające czas
wtorek, 24 listopada 2015
Mapy myśli ciąg dalszy...
Miałam okazję już dwukrotnie użyć mapy myśli. Pomimo tak negatywnego podejścia do jej efektywności, muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona rezultatem, jaki udało mi się uzyskać. Oba kolokwia zaliczone na 5!!! Podczas pisania pracy były krytyczne momenty, ale przypominałam sobie obrazki i już wiedziałam jaka jest poprawna odpowiedź. Plusem nauki z mapą myśli jest fakt, że mimo upływu czasu większość rzeczy pamiętam do teraz.
Kolejne moje "arcydzieło" może nie jest zrobione wg. reguł, ale tak lepiej jest mi zapamiętać- przecież o to w tym chodzi!!:P Róbcie tak jak uważacie za stosowne. Osobiście potrzebuję kilka przykładów, a to nie do końca jest zgodne z zasadami.
Coraz bardziej przekonuję się do tej metody, ale nadszedł czas przetestować kolejne. Jestem pewna, że nie zapomnę o tym sposobie i użyję go jeszcze nie raz:)
Kolejne moje "arcydzieło" może nie jest zrobione wg. reguł, ale tak lepiej jest mi zapamiętać- przecież o to w tym chodzi!!:P Róbcie tak jak uważacie za stosowne. Osobiście potrzebuję kilka przykładów, a to nie do końca jest zgodne z zasadami.
Coraz bardziej przekonuję się do tej metody, ale nadszedł czas przetestować kolejne. Jestem pewna, że nie zapomnę o tym sposobie i użyję go jeszcze nie raz:)
środa, 11 listopada 2015
Czas i na moje spostrzeżenia dotyczące map myśli.
W moim wcześniejszym procesie edukacyjnym nie była to najczęściej stosowana metoda nauki. Kiedy miałam mało czasu nie miałam ochoty na rysowanie obrazków, tworzenie tabelek i wykresów. Jednak gdy czas mnie nie ograniczał korzystałam z tego typu pomocy.
Bardzo pomogły mi one podczas uporządkowania wiadomości na przykład do matury z języka polskiego. Ale i wtedy nie korzystałam z własnych, a ze sporządzonych przez kogoś i umieszczonych w Internecie.
Oto link do tej właśnie strony
http://xn--jzyk-polski-rrb.pl
Potem o tej metodzie trochę zapomniałam i przestałam z niej korzystać. Ostatnio przypomniałam sobie o niej podczas wykładu o "Metodach efektywnego uczenia się i tworzenia prac projektowych".
Kiedy osobiście zaczęłam robić mapę myśli okazało się, iż trzeba się intensywnie skupić na przerabianym tekście, żeby wyciągnąć z niego najważniejsze informacje. W trakcie umieszczania ich na mapie efektem ubocznym jest nauka. Mój mózg się uczy sam i nie potrzeba do tego wkuwania. W trakcie powtórki wystarczy, że spojrzę na mapę i już wiem o co chodziło.
Obecnie uczę się przy pomocy mapy myśli do kolokwium z języka angielskiego. Nie jest ona może wykonana poprawnie, według zasad podanych na zajęciach, ale na moje potrzeby wystarcza i sprawdza się, bo nauka jest łatwiejsza. Zobaczymy tylko, czy przełoży się to na oceny ;)
Także trzymajcie kciuki ;)
Podsumowując:
+
W moim wcześniejszym procesie edukacyjnym nie była to najczęściej stosowana metoda nauki. Kiedy miałam mało czasu nie miałam ochoty na rysowanie obrazków, tworzenie tabelek i wykresów. Jednak gdy czas mnie nie ograniczał korzystałam z tego typu pomocy.
Bardzo pomogły mi one podczas uporządkowania wiadomości na przykład do matury z języka polskiego. Ale i wtedy nie korzystałam z własnych, a ze sporządzonych przez kogoś i umieszczonych w Internecie.
Oto link do tej właśnie strony
http://xn--jzyk-polski-rrb.pl
Potem o tej metodzie trochę zapomniałam i przestałam z niej korzystać. Ostatnio przypomniałam sobie o niej podczas wykładu o "Metodach efektywnego uczenia się i tworzenia prac projektowych".
Kiedy osobiście zaczęłam robić mapę myśli okazało się, iż trzeba się intensywnie skupić na przerabianym tekście, żeby wyciągnąć z niego najważniejsze informacje. W trakcie umieszczania ich na mapie efektem ubocznym jest nauka. Mój mózg się uczy sam i nie potrzeba do tego wkuwania. W trakcie powtórki wystarczy, że spojrzę na mapę i już wiem o co chodziło.
Obecnie uczę się przy pomocy mapy myśli do kolokwium z języka angielskiego. Nie jest ona może wykonana poprawnie, według zasad podanych na zajęciach, ale na moje potrzeby wystarcza i sprawdza się, bo nauka jest łatwiejsza. Zobaczymy tylko, czy przełoży się to na oceny ;)
Także trzymajcie kciuki ;)
Podsumowując:
+
- Mapy myśli dają duży komfort poruszania się w gąszczu informacji
- Dobrze nadają się do powtórek
- Pomagają przy nauce długoterminowej
-
- Przygotowanie ich zajmuje dużo czasu
- Nie nadają się, gdy trzeba nauczyć się czegoś szybko
- Nie wszystkiego da się przyswoić dzięki nim.
Osobiście ta metoda mi się podoba i mam nadzieję korzystać z niej częściej. :)
Ciekawa jestem co Wy o niej sądzicie?
środa, 4 listopada 2015
Mapa myśli
Mapa myśli
Metoda nauki polegająca na używaniu jak największej ilości krótkich haseł i przyporządkowaniu im rysunków, które jako pierwsze przychodzą nam na myśl. Stosowanie kolorów i drukowanych liter, ułatwia nam przyswojenie wiedzy.moja pierwsza mapa myśli |
Dziś uczyłam się na (kolejne) kolokwium z angielskiego. W celu szybkiego przyswojenia materiału zastosowałam metodę zwaną "mapą myśli". Nie jest to szczególnie lubiana metoda, mimo że wiele osób nigdy jej nie stosowało. Osobiście też nie jestem zwolenniczką ww. metody. Uważam, że zwykła nauka (wkuwanie) zajmuje tyle samo czasu, co stworzenie takiej mapy. Nie stawiam jednak mapy myśli na przegranej pozycji- myślę, że taka forma nauki będzie przydatna dla wzrokowców. Pomimo mojej wielkiej niechęci do mapy myśli, pomogła mi nauczyć się pewnej części materiału. Przysłówki zawsze sprawiały mi kłopot, jednak końcowy efekt dzisiejszej nauki jest o dziwo pozytywny. Rysunki pomogły mi zapamiętać kilka zasad, co do używania on, in oraz at. Wciąż jestem sceptycznie nastawiona, ale myślę, że częściej będę ją używać. Przez moje mieszane uczucia nie mogę jej spisać na straty. Widzę jeszcze cień nadziei :P. Zachęcam Was do przetestowania mapy myśli przy najbliższej okazji.
Podsumowując,
Zalety:
+ łatwiejsze zapamiętywanie dzięki rysunkom
+ metoda dobra dla wzrokowców
Wady
- czasochłonność
- uważam, że nie wszystko możemy przedstawić dzięki mapie myśli
- mała ilość miejsca nie pozwala na dopisywanie przykładów do haseł
P.S. Trzymajcie kciuki za jutrzejsze kolokwium ;)
sobota, 31 października 2015
Hej!!! :-)
Witamy wszystkich czytelników!
Jako, że jest to nasz pierwszy blog prosimy o wyrozumiałość;) Jest stworzony na potrzeby uzyskania zaliczenia z przedmiotu Metody efektywnego uczenia się i tworzenia prac projektowych i taka też będzie tematyka naszych artykułów;) Zamieścimy tu nasze porady, spostrzeżenia i opinie o różnego typu metodach uczenia się. Postaramy się, by żadna metoda nie została przez nas pominięta. Mamy nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne i pomożemy Wam (oraz sobie:P) w szybszej nauce. Więc do dzieła!!!
Zapraszamy też na stronę naszej uczelni :Wyższa Szkoła Bankowa w Chorzowie
Jako, że jest to nasz pierwszy blog prosimy o wyrozumiałość;) Jest stworzony na potrzeby uzyskania zaliczenia z przedmiotu Metody efektywnego uczenia się i tworzenia prac projektowych i taka też będzie tematyka naszych artykułów;) Zamieścimy tu nasze porady, spostrzeżenia i opinie o różnego typu metodach uczenia się. Postaramy się, by żadna metoda nie została przez nas pominięta. Mamy nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na marne i pomożemy Wam (oraz sobie:P) w szybszej nauce. Więc do dzieła!!!
Zapraszamy też na stronę naszej uczelni :Wyższa Szkoła Bankowa w Chorzowie
Subskrybuj:
Posty (Atom)