W moim wcześniejszym procesie edukacyjnym nie była to najczęściej stosowana metoda nauki. Kiedy miałam mało czasu nie miałam ochoty na rysowanie obrazków, tworzenie tabelek i wykresów. Jednak gdy czas mnie nie ograniczał korzystałam z tego typu pomocy.
Bardzo pomogły mi one podczas uporządkowania wiadomości na przykład do matury z języka polskiego. Ale i wtedy nie korzystałam z własnych, a ze sporządzonych przez kogoś i umieszczonych w Internecie.
Oto link do tej właśnie strony
http://xn--jzyk-polski-rrb.pl
Potem o tej metodzie trochę zapomniałam i przestałam z niej korzystać. Ostatnio przypomniałam sobie o niej podczas wykładu o "Metodach efektywnego uczenia się i tworzenia prac projektowych".
Kiedy osobiście zaczęłam robić mapę myśli okazało się, iż trzeba się intensywnie skupić na przerabianym tekście, żeby wyciągnąć z niego najważniejsze informacje. W trakcie umieszczania ich na mapie efektem ubocznym jest nauka. Mój mózg się uczy sam i nie potrzeba do tego wkuwania. W trakcie powtórki wystarczy, że spojrzę na mapę i już wiem o co chodziło.
Obecnie uczę się przy pomocy mapy myśli do kolokwium z języka angielskiego. Nie jest ona może wykonana poprawnie, według zasad podanych na zajęciach, ale na moje potrzeby wystarcza i sprawdza się, bo nauka jest łatwiejsza. Zobaczymy tylko, czy przełoży się to na oceny ;)
Także trzymajcie kciuki ;)
Podsumowując:
+
- Mapy myśli dają duży komfort poruszania się w gąszczu informacji
- Dobrze nadają się do powtórek
- Pomagają przy nauce długoterminowej
-
- Przygotowanie ich zajmuje dużo czasu
- Nie nadają się, gdy trzeba nauczyć się czegoś szybko
- Nie wszystkiego da się przyswoić dzięki nim.
Osobiście ta metoda mi się podoba i mam nadzieję korzystać z niej częściej. :)
Ciekawa jestem co Wy o niej sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz